środa, 23 sierpnia 2017

Jedna fotografia, wiele historii

Niektórych odkryć dokonuje się przypadkiem, na inne trzeba czekać latami. Raz musimy wysilić wzrok, spojrzeć na drugi plan, kiedy indziej widzimy coś w szerszym kontekście niemal natychmiast. Fotografia, w zbiorach Muzeum oznaczona sygnaturą MK/H/1644, której autorem jest Ryszard Jastrzębski z Komorowic (miał również filię zakładu w Kętach), przedstawia prawdopodobnie najważniejsze osoby w mieście. Wśród nich rozpoznajemy burmistrza Edwarda Zajączka (w środku), radnych Antoniego Seweryna (obok burmistrza po lewej) i Kazimierza Billika (stoi pierwszy od prawej).




Sala przypomina dżunglę, jest udekorowana palmami i świerkami, a z sufitu zwisają anielskie włosy. Zebrani pozują w eleganckich garniturach wokół stołu prezydialnego. Burmistrz Zajączek za plecami ma herb Kęt i ściankę, na górze której światło żarówek wyświetla napis „Wiwat” z datą 18 marca. Który to rok? Nie wiemy dokładnie, prawdopodobnie druga połowa lat 20. lub początek następnej dekady. Data 18 marca sugeruje imieniny marszałka Piłsudskiego.

- Zawsze tak patrzyliśmy na to zdjęcie. Nigdy nie spojrzeliśmy dalej, za gałęzie drzew, za sylwetki pierwszoplanowych bohaterów – mówi Renata Bożek, kustosz w Muzeum im. Aleksandra Kłosińskiego w Kętach. - A właśnie tam, w tle, ukryte są prawdziwe rarytasy. Pierwsze, na ścianie po lewej, to portrety burmistrzów, jedna z najbardziej poszukiwanych rzeczy przez pasjonatów lokalnej historii. W zbiorach muzeum znajduje się tylko obraz z wizerunkiem Antoniego Hałatka, ale wiemy, że przed wojną każdemu burmistrzowi zamawiano portret – dodaje.

Jakich przedstawiają te dwa ledwo widoczne na zdjęciu? Nie jesteśmy pewni, nie mamy wyraźnego punktu odniesienia. Czy na pierwszym znajduje się Władysław Dziewoński? A ten drugi przedstawia Karola Dworzańskiego? Nasze pytania pozostają bez odpowiedzi…

Jeszcze większe zainteresowanie kęckich muzealników przykuły dokumenty powieszone w ramkach na ścianie, schowane za władzami miasta. Najlepiej widoczny, ukryty za radnym Sewerynem, to jeden z dokumentów pergaminowych, prawdopodobnie wydany przez burmistrza i radę Kęt w XVII wieku. Który z nich? Nie wiemy… Udało się za to odczytać inny dokument, wiszący nad głowami radnych, na wysokości wspomnianych portretów. To też dokument pergaminowy, z 25 września 1697 r., w którym burmistrz i rada zatwierdzają statut cechu piekarzy. Kiedyś należał do Kęt, dziś znajduje się w Archiwum Narodowym  w Krakowie. Wróci do naszego miasta na chwilę, przy okazji muzealnej wystawy „Kęty 740. Historyczne Fundamenty miasta”, której wernisaż odbędzie 24 września (już teraz zapraszamy!).

Co jeszcze kryje fotografia wykonana przez zakład Jastrzębskiego? Jakie dokumenty znajdują się portrety jakich burmistrzów wiszą na ścianach? Czy uda się rozszyfrować dokumenty zasłonięte przez radnych i burmistrza Zajączka? Póki co wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. A może Wy, Drodzy Czytelnicy, pomożecie nam rozwiązać te zagadki…




ŁG


3 komentarze:

  1. Po prawej siedzi komendant Niweliński,drugi od lewej to Antoni Hałatek -(guess whose grandgrandfather?).A resztę zacnego towarzystwa dopowiem jak zgadniecie...No to jeszcze dopowiem,że trzeci od prawej to Pan Kubicki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od lewej Panowie: Sala,Antoni Hałatek, Jura,Podworski,Zajączek,Adamski,Kubicki,Billik i Niweliński.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za wszystkie podpowiedzi :) Pozdrawiamy! Muzeum

      Usuń