piątek, 9 września 2016

Odmłodzony cmentarz. Badania weryfikują historyczne mity.



   Po ostatnich poszukiwaniach miejsc wiecznego spoczynku kilku zapomnianych Kęczan, często odwiedzałam kęcką nekropolię. Jest to przecież kawałek pięknej historii miasta. Zadziwiające to uczucie stać nad grobem osób, które zna się z wielu odkrywanych opowieści. Jednak w którymś momencie zwraca się uwagę na historię samego miejsca. Powszechnie utarło się przekonanie, że obecny cmentarz w Kętach, jest jednym z najstarszych cmentarzy pozakościelnych w Polsce. To brzmi pięknie i napawa dumą.
Niestety, jako historyk buszujący w kęckich archiwaliach, muszę przyznać, że to tylko bajka i z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.

Trzeba opierać się na źródłach, ale i dokonywać ich porównania. Z łatwością bowiem można wpaść w pułapkę, którą w tym przypadku zastawił na nas ks. Maurycy Wilczyński, a w którą wpadło wielu regionalistów i historyków, w tym Władysław Droździk, w niemniej jednak wartościowej publikacji „Cmentarze i groby w Kętach” (Kęty 1996 r.). 
 Błędne mniemanie o okresie powstania cmentarza wynikało z przyjęcia za pewnik informacji pozostawionej przez gwardiana klasztoru OO. Reformatów w Kętach (od 1890 r.) O. Maurycego Wilczyńskiego. 

Pod rokiem 1795 ks. Maurycy Wilczyński, pisze w monografii klasztoru:
„Przy kościele WW. Świętych był nadto cmentarz grzebalny całej parafii; teraz na tym cmentarzu pasą się krowy lub zbierają siano. Cmentarz ten uznano za niewygodny, zatem postanowiono go znieść – a o drugi poradzono sobie łatwo. Już więc w roku 1787 (zatem na rok po zniesieniu kościoła WW. ŚŚ.) wyszedł dekret gubernialny, na mocy jego, cmentarz przy kościele już zburzonym WW. Świętych zniesiono, a przeznaczono mały cmentarzyk przed kościołem OO. Reformatów, na cmentarz grzebalny całej parafii kęckiej. […] Tak było do roku 1795. Dopiero w tym roku, gdy już cały cmentarzyk roił się od świeżych grobów, udało się wyżebrać gorliwemu O. Borgiaszowi Sawickiemu Gwardyanowi, że przecież urządzono cmentarz grzebalny dla całej parafii w tem miejscu, gdzie dotąd istnieje spokojnie.[1]

Niestety, nie wiadomo z jakich źródeł ks. Wilczyński korzystał. Skąd wysunął wniosek, iż cmentarz funkcjonujący w chwili pisania monografii tj. 1892 r., (obecnie funkcjonujący) został założony w roku 1795 – tego nie wiemy. Na pewno jednak wiemy, nie miał dostępu do innych źródeł np. ksiąg parafialnych, a to w nich znajdujemy zapiski o prawdziwych zdarzeniach dotyczących cmentarzy po 1795 r.


Czego zatem możemy być pewni w tej kwestii na podstawie wspomnianych dokumentów?

Na pewno w roku 1795 cmentarz przy klasztorze OO. Reformatów przestał być cmentarzem publicznym parafii. Jednak nawet po roku 1800 jeszcze chowano tam wybranych zmarłych. Z całą pewnością można powiedzieć, że wbrew utartym, a powtarzanym za Wilczyńskim przez autorów różnych opracowań poglądom, obecny cmentarz nie powstał w 1795 r.


Gdzie wiec chowano mieszkańców ?
W roku 1795 wypełniając nakaz odnośnie Kościoła Reformatów,  miejsca pochówków dla parafii kęckiej przeniesiono do miejsca, w którym stał Kościół Wszystkich Świętych. Taką oto notatkę pozostawiono pod datą 17.01.1795 r.  w  Księdze zgonów parafii pw. Św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach, (t. III. 1786-1818, s. 47). 

Fragment Księgi zmarłych kęckiej parafii, t. III, s. 47, z informacją o ustanowieniu cmentarza publicznego w miejscu dawnego kościoła WW. Świętych.
Tak więc wynikiem zabiegów O. Sawickiego było wskazanie na cmentarz parafialny, nie nowego cmentarza za miastem (obecnie funkcjonującego), a byłego cmentarza obok sprzedanego kościoła WW. Świętych.

Takie rozwiązanie potwierdzają następne wpisy w księgach zmarłych jak np. informacja przy pochówku ks. Andrzeja Chochołowskiego z 22.09.1801 r. – „pochowany jest na cmentarzu publicznym – Wszystkich Świętych”. (Księga zgonów…, t. III, s. 82).


Kiedy więc powstał obecny cmentarz?

I na to pytanie odpowiadają pozostawione zapiski. Otóż cmentarz parafialny w Kętach jest o 30 lat młodszy, niż powszechnie sądzono. I mimo, że bardzo byśmy chcieli, nie jest obok warszawskich Powązek czy wileńskiej Rossy jednym z najstarszych cmentarzy pozakościelnych na terenach polskich. Czas jego założenia nie odbiega od podobnych założeń w ościennych miejscowościach i datuje się na lata 20-te XIX w.

Jak wskazują zestawienia wydatków parafialnych pod datą 1827 pojawia się informacja, że  za przygotowanie nowego cmentarza, jaki i nowego krzyża w tym samym czasie, zapłacono 50 złr 52 kr. (Liber Memorabilium, s. 30)

W księdze tej znajduje się również informacja, że w roku 1824 cmentarz przy WW. Świętych ogrodzono na około, nowy natomiast do tej pory nie funkcjonował, jednak był otoczony opieką i otwarty został w 1829 r. (Liber Memorabilium, s.25-26) 

Tak więc miejsce na nowy cmentarz parafialny wyznaczono na gruntach kościelnych – (działka katastralna 1060) już w roku 1824, przygotowania i ustawienie krzyża odbyło się w roku 1827, natomiast otwarcie i pierwsze pochówki miały miejsce w roku 1829.
Pierwszą osobą pochowaną na nowym cmentarzu był zmarły 27 maja 1829 r. Kazimierz Ziółkowski (biedak) l. 92. Pogrzeb odbył się dwa dni później.
Informacja o pierwszym pochówku na nowym cmentarzu w Kętach. Księga zgonów, t. VI, (1825-1837) s. 54.


Cmentarz w początkowych rozmiarach obejmował część północną od wejścia aleją cmentarną. 
Granice najstarszej części cmentarza publicznego w Kętach według mapy katastralnej Kęt z 1845 r. nałożonej na współczesny widok cmentarza.
Jego pierwsza rozbudowa miała miejsce w latach 80-tych XIX w. 
Cmentarz rozszerzono o części działki kat. Nr 1061, zakupionej przez Katolicką Parafię Kęt od Jana i Marii Kopcińskich, za czasów burmistrza Antoniego Biera. Działka miała powierzchnię 0,5755 ha, za cenę 1 tys. złr. Była to konieczność, ponieważ mimo, iż grunt był w rękach prywatnych, znajdowały się na nim już pochówki. Jak się okazało, grunt ten należał wcześniej do proboszcza parafii kęckiej, ks. Franciszka Schottka, który musiał go sprzedać Kopcińskiemu, skoro na hipotece działki zapisane był legat fundacji ks. Schottka dla kęczan w wysokości 5600 dukatów złotych. Sprzedawca został zobowiązany zlikwidować to obciążenie. Sprzedaż nastąpiła 9 marca 1886 r. (Kontrakt kupna sprzedaży, Archiwum Państwowe w Katowicach, Oddział w Bielsku Białej, Księgi i akta gruntowe, sądów w Kętach, Zbiór dokumentów z roku 1886, sygn. 16-462-64).
  
Plan sytuacyjny. Fragment kontraktu kupna sprzedaży, Archiwum Państwowe w Katowicach, Oddział w Bielsku Białej, Księgi i akta gruntowe, sądów w Kętach, Zbiór dokumentów z roku 1886, sygn. 16-462-64)

Niestety mit o jednym z najstarszych cmentarzy pozakościelnych w Polsce upadł pod naporem źródeł, a data jego powstania to 1829 r. 

dr Marta Tylza-Janosz






[1] M. Wilczyński, Klasztor OO. Reformatów w Kętach. Monografia ze źródeł domowych, Kraków 1893, s. 62-63

1 komentarz:

  1. Kantyczka XIII

    O mieszczanie i kmiecie.
    Co miasto ożywacie,
    Baczcie pilnie na me westchnienie,
    I na sprawy grodu miejcie baczenie!


    Stoję wysoko i wszystko widzę,
    Nie umknie sprawa mym oczom kamiennym,
    Świat niby się odmienia ,lecz wciąż jest niezmienny.
    O memu sercu drogim Muzeum,
    Co bronił będę jak przystało lwicy,
    Bo kaplica po lewej,a muzeum po prawicy.

    Jużem był zasnął, zbudziła mię żaków rozgorączkowana bursa,
    Gdy mi donieśli o jakowymś concursa.
    Zrazu mnie trwoga wzięła,strach jakiś dziki,
    Że oto wybierać mają -jak z cylindra króliki,
    Lubo inne zwierza, człeka co mu tak poćciwą opiekę powierza
    Słodka grecka Clio,
    Na strażnicę historii prostującej kęckiej gędźby ścieżki.
    Toż nie urząd to jeno by pleno titulo magistratus,
    Niczym biblioteki Aleksandryjskiej Herostratus,
    Dzieła i zbiory wiekopomne skazywał na straty.
    Iskierka nadziei niczym promień przez nieboskłon przeziera:
    Tu trzeba fachowca,gdzie indziej się wybiera.
    Tu wiedza,roztropność i praca,
    Nie pusty poklask,frekwencja i taca.
    Oratio zatem w świętości mojej aureoli:
    Da Bóg i uratuje-istnieć pozwoli.
    Wraz ze mną Ludowika ,Cecylia i kęckich świętych całe planetarium.
    I dołóżcie na tacę szczodrze -na muzeum -denarium.


    OdpowiedzUsuń