czwartek, 29 lipca 2021

O cwelichach, drelichach i handlarzach domokrążnych w Kętach i Andrychowie

Od połowy XIX wieku handel domokrążny, polegający na chodzeniu „od miejsca do miejsca, od domu do domu, bez stałego stanowiska do sprzedaży” był mocno ograniczany na terenie Galicji. Wszystko za sprawą ustawy z 4 września 1852 roku. Wędrowni „przedsiębiorcy” musieli ubiegać się o stosowne pozwolenia i spełniać odpowiednie warunki. Pewnymi przywilejami mogli jednak cieszyć się mieszkańcy Kęt i Andrychowa.

Drelicharka i drelicharz wg grafiki  Kajetana Wawrzyńca Kielisińskiego


Kto mógł się ubiegać o pozwolenie na handel domokrążny? Osoby powyżej 30. roku życia, będący poddanymi cesarza, którzy nie byli „dotknięci uderzającą chorobą obrzydliwą lub innem podobnem kalectwem”. Ubiegający się o zezwolenie musieli korzystać z pełni praw obywatelskich, mieć czystą kartotekę oraz być „nieskazitelnych obyczajów i nienagannego politycznego zachowania”. „Licencji” udzielały odpowiednie urzędy obwodowe, ale cały proces rozpoczynał się przez wniosek do „zwierzchności gminnej”. „Przedsiębiorca” otrzymywał możliwość prowadzenia działalność przez rok (potem mógł ubiegać się o przedłużenie) i był weryfikowany przez posiadany paszport lub książeczkę. Było jeszcze kilka restrykcji, których handlarze musieli przestrzegać. Towary musiały być wyprodukowane w kraju, zaopatrzone w stempel z wykazem pochodzenia. Handlarz oczywiście musiał mieć przy sobie dokument z licencją i okazywać go władzom każdego miasta, do którego przybywał. Ale co z tymi Kętami i Andrychowem?

W art. 17 ustawy czytamy:

„Przez szczególny wzgląd na stosunki wyżywienia niektórych okolic, przyznaje się mieszkańcom ich, szczególne korzyści*) pod względem handlu domokrążnego pewnemi towarami. Te korzyści zasadzają się na tem, iż w takich okolicach może być pozwolenie handlu domokrążne domokrążnego pewnemi towarami także takim osobom męzkim i żeńskim, które w prawdzie nie doszły jeszcze roku 30 wieku, lecz liczą lat upłynnionych 24 i używają praw obywatelskich w zupełności, na koniec, iż udzielone pozwolenie ze strony dotycząćej władzy powiatowej, ważnem było na całe państwo, nawet w tych miejscach, które zresztą są wyjęte”.

I tutaj takich szczególnych względów udzielono mieszkańcom „Andrychowa i Kentów w obwodzie Wadowickim do handlu domokrążnego cwelichem i drelichem”. Drelichy i cwelichy to rodzaje tkanin, zazwyczaj lnianych. Te pierwsze były mocne, grube, wykonane w splocie skośnym z potrójną osnową, dlatego służyły jako materiał do wytwarzania m.in. worków czy pokrowców. Cwelichy, nieco droższe, tkane splotem wielorządkowym w pasy i kostki, były używane przy produkcji odzieży czy pościeli. Cwelichy i drelichy były wyrabiane głównie w miastach Śląska i Małopolski już od czasów późnego średniowiecza. Drelich stał się zresztą jednym z najważniejszych produktów płóciennictwa. Osoby, które owe tkaniny sprzedawały nazywano drelicharzami. 

W XVIII wieku, zwłaszcza w wioskach w pobliżu Andrychowa (który sam uzyskał prawa miejskie dopiero w drugiej połowie tego stulecia) chłopi pańszczyźniani produkowali drelichy i sprzedawali je handlarzom, czyniąc z osady położonej u stóp Beskidu Małego ważny ośrodek na mapie europejskiego tkactwa (stąd znane powiedzenie w Andrychowie: „Nasz Andrychów, chociaż lichy przyodziewa świat w drelichy”). Uwzględnienie Kęt w ustawie potwierdza (a do tego bliskość Andrychowa, ale i rozwijających się w tym czasie równie prężnie Wilamowic), że i u nas drelicharzy i cwelicharzy nie brakowało. Znacznie wcześniej lokowane Kęty jednak rządziły się trochę innymi prawami, bo i działalność w obrębie samego miasta była mocno zmonopolizowana przez obecność i status tutejszych cechów rzemieślniczych.

Wyprawy handlowe cwelicharzy i drelicharzy trwały nawet kilka miesięcy, dlatego kluczowe było posiadanie solidnego i ładownego wozu podróżnego. Dotyczyło to głównie podróży zagranicznych. Do takich była przecież potrzebna współpraca z innymi rzemieślnikami. Ale trzeba też przyznać, że podróże za granicę, poprzez zapisy w ustawie, stawały się coraz trudniejsze. Zezwolenia handlarzom domokrążnym były wydawane głównie na handel w obrębie Monarchii Habsburgów.

ŁG

Tekst, będący zachętą i przyczynkiem do poważniejszych badań, powstał na podstawie Ustawie o handlu domokrążnym [w:] „Zbiór Ustaw Administracyjnych w Królestwie Galicyi i Lodomeryi z Wielkiśm Księstwem Krakowskiem obowiązujących”, t. 2, oprac. J. R. Kasperek, Kraków 1868 r. Korzystałem także „Słownika ubiorów” Ireny Turnau, Warszawa 1999 oraz pozycji A. Jury „Drelichy andrychowskie. Karta z dziejów przemysłu i handlu wyrobami tkackimi w Polsce”, Warszawa 1925.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz