piątek, 3 sierpnia 2018

Ambroży Grabowski - wzór na dzisiejsze czasy? Wspomnienie w 150. rocznicę śmierci

Ambroży Grabowski urodził się i wychował w wielodzietnej rodzinie organisty Jana Chrzciciela Grabowskiego i kęckiej mieszczanki Teresy Florkiewicz. Ojciec aby utrzymać liczną rodzinę dodatkowo zajął się handlem, co pozwoliło mu zakupić murowany dom (jeden z nielicznych w Kętach). Dzięki swojej pomysłowości i zręczności został nawet burmistrzem. Funkcja ta spowodowała jednak zaniedbanie gospodarstwa i zubożenie rodziny. Grabowscy musieli sprzedać murowany dom z ogrodem i przeprowadzić się do drewnianego w pobliżu kościoła parafialnego.


Ambroży już w dzieciństwie odznaczał się ciekawością i spostrzegawczością. W jego wspomnieniach można odnaleźć wiele interesujących obserwacji z życia Kęt w XVIII w. Uczęszczał do lokalnej szkoły miejskiej. Nie był jednak wybitnym uczniem. Być może miał na to wpływ austriacki charakter szkoły z typowym pamięciowym charakterem nauczania. Dopuszczano wprawdzie język polski jako pomocniczy, ale podstawowym językiem nauczania był niemiecki. Uczono czytania, pisania, katechizmu, rachunków, dyscypliny i posłuszeństwa. Mimo nienajlepszych wspomnień (co dotyczy zapewne większości uczących się dzieci) szkoła dała Grabowskiemu solidne podstawy do przyszłej pracy badawczej. Docenił to po latach, dedykując jej swoją pracę Groby, trumny i pomniki królów polskich w podziemiach i wnętrzu Katedry krakowskiej na Wawelu. Poza nauką Ambroży miał w wieku dziecięcym inne obowiązki. Wraz z kolegami wypasali bydło na miejskich pastwiskach nad Sołą.
W wieku 11 lat Ambroży stracił ojca. Sytuacja materialna rodziny stawała się coraz trudniejsza, w związku z czym w wieku szkolnym wychowywała go babka Zofia Florkiewiczowa. To dzięki niej – po wielkim pożarze Kęt w 1797 roku i doszczętnym spaleniu rodzinnego domu – wyjechał do Krakowa. Oddany pod opiekę dalekiego krewnego o. Paschalisa Serwana został polecony do księgarni Antoniego Gröbla, gdzie rozpoczął naukę księgarza. W ciągu 20 lat systematycznie awansował, najpierw na samodzielnego sprzedawcę, a następnie na współwłaściciela.
Miejsce pracy było dla Grabowskiego idealnym miejscem samokształcenia. Księgarnia gromadziła ówczesne elity Krakowa. Dzięki temu poznał m.in. francuski, niemiecki, łacinę, historię wraz z jej naukami pomocniczymi, literaturę europejską, podstawy nauk przyrodniczych oraz muzykę.



W latach 1818-1837 Grabowski prowadził własną księgarnię z antykwariatem, które znacznie poprawiły jego status materialny. Po ich zamknięciu poświęcił się pracy badawczej nad dziejami Krakowa i okolic. Był szczęśliwym mężem i ojcem, teściem Karola Estreichera – twórcy Bibliografii Polskiej.
Grabowski, określając siebie mieszczaninem krakowskim, nie zapomniał jednak o rodzinnej miejscowości. Kęty odwiedzał jeszcze dwukrotnie. Pierwszy raz 50 lat po wielkim pożarze. Zachwycił się wówczas ich położeniem, na które nie zwracał uwagi w swej młodości. Po raz ostatni, już w podeszłym wieku, złożył wizytę w szkole i kościele oraz pożegnał się z grobami ojców.
Trudne czasy, zmienna sytuacja materialna, śmierć ojca, szybkie wkroczenie w dorosłość i odpowiedzialność nie ograniczyły Ambrożego. Ciekawość świata, pracowitość, obowiązkowość pomogły mu w rozwoju osobistym, prowadzeniu własnej działalności i w pracy badawczej. Jednocześnie był człowiekiem pogodnym, z dystansem do siebie i świata.  Jego Wspomnienia spisane przez wnuka Stanisława Estreichera zawierają wiele ciekawych informacji. To dzięki Grabowskiemu wiemy, że Wit Stwosz jest twórcą ołtarza głównego w kościele mariackim w Krakowie.
Upływa właśnie 150 lat od śmierci Grabowskiego. Dziś – zwłaszcza w roku, który Rada Miejska w Kętach ogłosiła Rokiem Ambrożego Grabowskiego, słynny księgarz i badacz może być dobrym wzorem do naśladowania dla współczesnych. Pozostaje pytanie, czy ktoś się odważy?

PW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz