poniedziałek, 30 czerwca 2014

Julian Fałat i jego kęcka miłość

Miasto Kęty kryje jeszcze wiele ciekawych wątków, część z nich jest już odkryta, inne w dalszym ciągu czekają na przywrócenie świadomości ludzkiej. Wiele z nich pojawia się podczas prowadzenia badań na metrykach parafialnych. O tym, że to kopalnia wiedzy nie trzeba nikogo przekonywać... Nawet znane już fakty, po ich unaocznieniu za pomocą samego źródła, stają się bardziej fascynujące. Tak też jest z kęckim ślubem znanego XIX w. malarza Juliana Fałata. 

Julian Fałat (1853 -1929) to jeden z najwybitniejszych polskich akwarelistów oraz przedstawicieli polskiego realizmu i impresjonistycznego pejzażu. To, że był związany z miejscowym środowiskiem ziemian jest powszechnie znanym faktem. Szczególne kontakty łączyły go z dworem Wrotnowskich z Łęk. To w Łękach za pośrednictwem zaprzyjaźnionej z domem siostry klasztoru Sióstr Zmartwychwstanek w Kętach, Matki Celiny Borzęckiej, zapoznał będącą pod jej kuratelą piękną, młodą Włoszkę, Marię Luizę Comello Stuckenfeld. Do ślubu doszło 18 września 1900 r. w kościele parafialnym pw. św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach. Pan młody miał wtedy 47 lat, a wybranka jego serca 21.
Ze związku tego narodziło się troje dzieci: Helena, Lucjan i Kazimierz.

10 komentarzy:

  1. Tylko tyle? Oj,chyba wakacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie wakacje, a natłok pracy przy zestawieniach metryk... Ale myślimy, że te braki nadrobimy dobrymi artykułami na temat badań nad społeczeństwem Kęt.

      Usuń
  2. O! przepraszam.
    Za "natłok" trzymam kciuki.Badanie Kęczan -mam nadzieje-ujawni typowe schorzenia małomiasteczkowej społeczności:jako to: ciekawośc,wrażliwośc,świadomość historyczną, alergie na ksenofobie i wrodzona miłość braterską,i ...itd.
    Dobrze,że jest to Muzeum.(i jego załoga sympatycznie wykształcona).

    OdpowiedzUsuń
  3. W książce T. Bednarskiego o Julianie Fałacie "rzucono" podejrzenie,iż Maria Luiza ComelloStuckenfeld była córką Franciszka Józefa I.
    Kochani archiwiści od metryk! -trzeba sie będzie nie tylko w metryke wpatrywac,ale i w genach poszperac.I tak zrodzi sie nowe;genoarchiwista.
    Czego Wam zyczę dla dokładności Waszych badań.

    OdpowiedzUsuń
  4. No nie,żadnych newsów z przeszłości? Miała byc miłośc do przeszłości,a tu nawet opieka geriatryczna zasnęła w wakacynje śpiączce.
    Historio! Obudż się! Lud czeka spragniony wieści jak kania dżdżu@

    OdpowiedzUsuń
  5. Kętyczka VIII

    O mieszczanie i kmiecie.
    Co miasto ożywacie,
    Baczcie pilnie na me westchnienie,
    I na sprawy grodu miejcie baczenie!


    Jako żem święty i blisko Boga
    Doniosły mnie anioły,
    Ze zacna białogłowa
    Do ludu przemawia z Martusiowego bloga.
    Że do wyborów się żwawo sposobi
    I wójtowskim łańcuchem
    Rychło szyję zdobi.
    I że z Muzeum odejść jej przyjdzie,
    Gdy wola ludu na jej ambicyje wnijdzie.
    Pożegna wtedy miłe sercu Muzeum.
    Na larum grajcie! Niech zabrzmi Te Deum!
    Niech nie zmarnuje się Doktora Żniwo,
    Nie oddawajcie Jej-jako żywo!

    OdpowiedzUsuń
  6. no to nam Pani doktor zostaje
    na szczęście

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy na szczęście, ale może jeszcze kilka zagadek odkopię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasio Kanciasty nie dopisał:

    "Niechże przełknie gorzką porazki pigułke,
    Niech na śniadanko je słodką Bułkę
    Niech zapamięta -historii Chwała,
    Że w krakowskiem bułka- to chała.
    I niech pomna rekuzy tak przetłumaczy:
    Że lepsza muza niźli Ignacy.
    Wybacz o Boska,bom nie kolegą,
    Więcej dystansu i ciut mniej ego."

    OdpowiedzUsuń