czwartek, 21 marca 2013

Z problemów badacza kęckiej historii




Ostatnie nasze działania pokazały jak bardzo dużo mamy do zrobienia. Nie mam na myśli naszej codziennej pracy z katalogowaniem zbiorów, ich opisem czy edukacją historyczną, która staje się coraz lepsza. Mam na myśli pracę badawczą. Stan wiedzy na temat przeszłości miasta jest rzecz ujmując mizerny. 

Oczywiście pewne luki uzupełnia praca lokalnych miłośników kęckiej przeszłości i chwała im za to, ale wiele jeszcze pracy w tym zakresie przed nami. W naszej placówce jest bardzo dużo pozostałości z dziejów miasta, cennych dokumentów oraz ksiąg. Obiecaliśmy sobie w zeszłym roku, że nasze muzeum zaczyna nową drogę w swej działalności – zaczynamy pracę badawczą. A jest co robić. Kilka ksiąg cechowych, ksiąg uchwał miasta XIX w., metryk parafialnych itp. Już w chwili obecnej można zauważyć odświeżone z czeluści zapomnienia osoby, pewne zjawiska, a także przejawy mentalności. Udało się również wyjaśnić kilka mitów historycznych. Wszystkie te „odkrycia” będą spisane w formie artykułów naukowych, cześć z nich dla upowszechnienia wiedzy. Jednak już dziś mogę podać kilka z tych faktów:
1. August Freund – ur. w Kętach chemik, profesor Szkoły Politechnicznej we Lwowie, znany ze swych odkryć, które później zostały wykorzystane w nowoczesnej anestezjologii
2. Bracia Kuldelkowie – Szczęsny i Ferdynand – obaj ur. w Kętach. Szczęsny – umieszczany w panteonie twórców fitopatologii (nauka o chorobach roślin), wykładowca w Wyższej Szkole Rolniczej w Żabikowie oraz profesor Akademii Rolniczej w Dublanach; autor pierwszego pol. podręcznika fitopatologii Choroby roślin gospodarskich. Ferdynand – lepiej znany, polski historyk amator, jeden z prekursorów badania staropolskiej sztuki wojennej.
Co ciekawe – ludzie Ci pochodzą ze Śląska Cieszyńskiego (w I połowie XIX w. ich rodzice przybyli do miasta). Najciekawsze jest to, że zarówno Freund, jak i Kudelkowie uważali się za Polaków, a często prowadząc życie naukowe napotykali z tego względu na poważne przeszkody w rozwoju zawodowym.
3. Epidemię cholery w roku 1831 nie przywlekli do miasta żołnierze Samuela Różyckiego walczący w powstaniu listopadowym. W związku z analizą źródeł, w tym księgi zgonów sprawa wygląda inaczej. Pierwsze ofiary to hr. Wojciech Mier oraz żołnierze 57 pułku piechoty barona Minutillo, przebywający w mieście na kwarantannie – było to w sierpniu 1831 r. We wrześniu chorowali już mieszkańcy miasta. Istniały dwa miejsca pochówku koncentrycznego – na Kęckich Górach oraz na pastwisku miejskim nad Sołą. W sumie w okresie od sierpnia 1831 do października 1831 zmarło na cholerę 86 osób. Należy jednak zauważyć, że kiedy umierały dzieci, jako przyczynę śmierci wpisywano „Śmierć zwykła”. Działo się to również w przypadku, kiedy na cholerę w tym samym domu umierały osoby starsze. Cholera zabiła również 20 żołnierzy 57 pułku piechoty, a swoistą umieralnią był dom z nr 205.
4. Z probostwa kęckiego otrzymanego od króla Zygmunta Augusta utrzymywał się Łukasz Górnicki.
5. Jako miasto wchodzące w skład Starostwa Zatorskiego Kęty miały własną miarę – korce kęckie XVI w., co świadczy o ich pozycji gospodarczej. Należały wtedy pod „zarząd” rodziny Lubomirskich, jednych z najpotężniejszych rodów magnackich w Rzeczpospolitej.
6. Jeszcze w XIX w. miasto pobierało opłaty za flis i przewóz towarów Sołą.
Na razie tyle. Każda z tych kwestii wymaga dalszego badania, ale jest o czym pisać i tylko czas jakoś jest nieubłagany.
MTJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz