Ostatnie nasze działania pokazały
jak bardzo dużo mamy do zrobienia. Nie mam na myśli naszej codziennej pracy z
katalogowaniem zbiorów, ich opisem czy edukacją historyczną, która staje się coraz
lepsza. Mam na myśli pracę badawczą. Stan wiedzy na temat przeszłości miasta
jest rzecz ujmując mizerny.
Oczywiście pewne luki uzupełnia praca lokalnych
miłośników kęckiej przeszłości i chwała im za to, ale wiele jeszcze pracy w tym
zakresie przed nami. W naszej placówce jest bardzo dużo pozostałości z dziejów
miasta, cennych dokumentów oraz ksiąg. Obiecaliśmy sobie w zeszłym roku, że
nasze muzeum zaczyna nową drogę w swej działalności – zaczynamy pracę badawczą.
A jest co robić. Kilka ksiąg cechowych, ksiąg uchwał miasta XIX w., metryk
parafialnych itp. Już w chwili obecnej można zauważyć odświeżone z czeluści
zapomnienia osoby, pewne zjawiska, a także przejawy mentalności. Udało się
również wyjaśnić kilka mitów historycznych. Wszystkie te „odkrycia” będą
spisane w formie artykułów naukowych, cześć z nich dla upowszechnienia wiedzy.
Jednak już dziś mogę podać kilka z tych faktów:
1. August Freund – ur. w Kętach
chemik, profesor Szkoły Politechnicznej we Lwowie, znany ze swych odkryć, które
później zostały wykorzystane w nowoczesnej anestezjologii
2. Bracia Kuldelkowie – Szczęsny i
Ferdynand – obaj ur. w Kętach. Szczęsny – umieszczany w panteonie twórców
fitopatologii (nauka o chorobach roślin), wykładowca w Wyższej Szkole Rolniczej
w Żabikowie oraz profesor Akademii Rolniczej w Dublanach; autor pierwszego pol.
podręcznika fitopatologii Choroby roślin gospodarskich. Ferdynand – lepiej
znany, polski historyk amator, jeden z prekursorów badania staropolskiej sztuki
wojennej.
Co ciekawe – ludzie Ci pochodzą
ze Śląska Cieszyńskiego (w I połowie XIX w. ich rodzice przybyli do miasta).
Najciekawsze jest to, że zarówno Freund, jak i Kudelkowie uważali się za
Polaków, a często prowadząc życie naukowe napotykali z tego względu na poważne
przeszkody w rozwoju zawodowym.
3. Epidemię cholery w roku 1831
nie przywlekli do miasta żołnierze Samuela Różyckiego walczący w powstaniu
listopadowym. W związku z analizą źródeł, w tym księgi zgonów sprawa wygląda
inaczej. Pierwsze ofiary to hr. Wojciech Mier oraz żołnierze 57 pułku piechoty
barona Minutillo, przebywający w mieście na kwarantannie – było to w sierpniu
1831 r. We wrześniu chorowali już mieszkańcy miasta. Istniały dwa miejsca
pochówku koncentrycznego – na Kęckich Górach oraz na pastwisku miejskim nad
Sołą. W sumie w okresie od sierpnia 1831 do października 1831 zmarło na cholerę
86 osób. Należy jednak zauważyć, że kiedy umierały dzieci, jako przyczynę śmierci
wpisywano „Śmierć zwykła”. Działo się to również w przypadku, kiedy na cholerę w
tym samym domu umierały osoby starsze. Cholera zabiła również 20 żołnierzy 57
pułku piechoty, a swoistą umieralnią był dom z nr 205.
4. Z probostwa kęckiego
otrzymanego od króla Zygmunta Augusta utrzymywał się Łukasz Górnicki.
5. Jako miasto wchodzące w skład
Starostwa Zatorskiego Kęty miały własną miarę – korce kęckie XVI w., co
świadczy o ich pozycji gospodarczej. Należały wtedy pod „zarząd” rodziny
Lubomirskich, jednych z najpotężniejszych rodów magnackich w Rzeczpospolitej.
6. Jeszcze w XIX w. miasto
pobierało opłaty za flis i przewóz towarów Sołą.
Na razie tyle. Każda z tych
kwestii wymaga dalszego badania, ale jest o czym pisać i tylko czas jakoś jest
nieubłagany.
MTJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz