Co łączy Stanisława Staszica z
Kętami ?
Na pierwszy rzut oka nic. Ale dla badacza historii miasta mała
wzmianka odkryta we wspomnieniach Staszica jest perełką w odtworzeniu przeszłości Kęt, które coraz to częściej odkrywają swoje zapomniane tajemnice. Kim był
Staszic, nie trzeba tłumaczyć. Wystarczy nadmienić, że dla historyka gospodarki
był pionierem nowych rozwiązań i zapatrywań na problemy gospodarcze i społeczne
w pierwszym dwudziestoleciu XIX w. Badacz, reformator i inicjator rozwoju
przemysłu Królestwa Polskiego, swoje inspiracje czerpał również z podróży po Europie (zwłaszcza pod koniec XVIII
w.). W roku 1790 podróżował z Piskorowic do Wiednia i do Włoch. Wyprawa zaczęła
się 6 kwietnia. W dniu 26 kwietnia 1790 r. Staszic jadąc do Białej, na Śląsk
Cieszyński, zatrzymał się w Kętach. Oto co zapisał w swojej relacji:
„Pod
miastem Kęty płynie rzeka Soła. Wielkie czyni wylewy. Odwiedzałem w Kętach dom
ś. Jana Kantego, w którym rodził się; ale na miejscu tego domu zastałem
wymurowaną dla tego ś-go Męża kaplicę, którą przywłaszczył sobie Józef 2-gi, i
cała zasypana owsem i żytem.[…]”.
Używanie kościołów lub
kaplic na spichlerze lub magazyny zboża w związku ze zbieraniem podatku państwowego
w naturaliach było powszechne, zwłaszcza w czasach cesarza Józefa II, cesarza
który chciał zreformować prawie każdą dziedzinę życia, czasami w dość dziwny sposób.
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić tej perełki baroku
tonącej w tonach zboża… A Wy…
MTJ
Cytat pochodzi z : St. Staszic, Dziennik
podróży Stanisława Staszica 1789-1805. Archiwum do dziejów literatury i oświaty
w Polsce, t. 17 seria 2 s. 13, Polskiej Akademii Umiejętności, 1931.Dostępna w
wersji cyfrowej w ramach Federacji Bibliotek Cyfrowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz