W ostatnich dniach utknęliśmy w
przygotowaniach do Nocy Muzeów. Jedną z jej atrakcji był powrót do przeszłości
centrum miasta, podczas jego zwiedzania z pracownikami muzeum. Jako muzealników,
których miejsce pracy znajduje się kamienicy przy rynku, często nurtują nas pytania, jak to miasto wyglądało
kiedyś i jak funkcjonowało. Oczywiście wiele informacji możemy uzyskać od samych
mieszkańców, czy z analizy zdjęć i pocztówek, ale co z wcześniejszym okresem, np.
początkiem XIX w.? Oczywiście, by przybliżyć miasto z przełomu XVIII i XIX w. możemy posłużyć się katastrem
józefińskim z roku 1788. A wiedza tam jest ogromna.
Pojawiają się nazwy
zwyczajowe ulic, stąd wiemy jakie były te najstarsze. Mamy więc fragment najstarszego
traktu do Oświęcimia – ulicę Świętego Krzyża (dziś Świętokrzyska) oraz ul.
Żabią (dziś Jana Kantego), dalej ulicę Wszystkich Świętych, która podobnie jak
ul. Świętego Krzyża wzięła swą nazwę od usytuowanych przy nich dawnych
kościołach pod odpowiednimi wezwaniami. Następnie pojawiają się nazwy ulic
wskazujące na miejscowość do której prowadzą – Czaniecka (dziś Tadeusza
Kościuszki) i Kobiernicka (dziś Jana III Sobieskiego). Jest i trakt tzw. „Gościniec
cesarski”(dzisiaj ul. Krakowska). To tyle jak na koniec XVIII w. Innych nazw
nie odnotowano. Nie ma nazw późniejszej ul. Kościelnej (dziś Adama
Mickiewicza), przecznic do pierzei rynku, ani ul. Jagiellońskiej. W
poszukiwaniu nazw ulic i wyglądu miasta sięgamy do mapy katastralnej miasta
Kęty datowanej na rok 1845. W końcu widać układ przestrzenny. Rzeczywiście
przecznice nie noszą nazw, ul. Jagiellońskiej prawie nie ma, tylko mały kawałek
do dzisiejszej ul. Różanej. Odczytując pięknie wykaligrafowaną szwabachę można
podać nazwy ulic miasta z 1845 r., a są to: Kobiernicka, Świętego Krzyża,
Przecznia (dziś Rajska) Żabia, Wszystkich Świętych, Kocia (dziś Kilińskiego) kawałek gościńca cesarskiego nosi nazwę ul.
Lwowskiej, a ul. Czaniecka – Wiedeńskiej. Jednak mapa zawiera również
późniejsze poprawki odnotowane czerwonym tuszem z nazwami ulic w języku polskim.
Kiedy powstały te poprawki – nie wiemy, trzeba będzie przeprowadzić dalsze
badania, o tyle konieczne, że w jednym przypadku zachodzi dziwna sytuacja. Ul.
Lwowska po skreśleniu ma nazwę ul. Jana Sobieskiego. Jest to o tyle dziwne, że
w roku 1883 Rada Miejska nadała tę nazwę ul. Kobiernickiej. Czy to pomyłka ? A
może co innego ? Czekają nas dalsze dociekania. Na mapie katastralnej są
również inne zmiany naniesione czerwonym tuszem. Ul. Żabia nosi nazwę Ducha
Świętego, Czaniecka – Tadeusza Kościuszki. Jednym słowem zamieszanie. Na
dodatek w protokołach posiedzeń Rady Miejskiej od 1879 r. posługiwano się
nazwami: Żabia, Czaniecka, Kobiernicka, Wszystkich Świętych, Świętokrzyska. Tam
też pojawia się ulica Kościelna (dziś A. Mickiewicza), dopiero w latach 80-tych
utwardzane są przecznice za kamienicami przy rynku, jeszcze bez nazw. Ul.
Lwowska nosi nazwę Królewskiej.
Tyle na temat nazw XIX w. ulic
Kęt możemy na szybko odszukać w naszych zbiorach. Na mapie, która towarzyszyła naszym sympatykom podczas
spacery po mieście w Noc Muzeów pojawiły się wszystkie nam znane nazwy ulic,
ale niektóre z pytajnikami, bo ich historia jest jeszcze dla nas niejasna. Mamy
nadzieję, że tylko do pewnego czasu…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz